Większość osób traktuje samochody elektryczne jako coś dziwnego, niepotrzebnego oraz nieznanego, jako ,,multiplę” motoryzacji. Jednakże jak to w życiu bywa, oczywiście to co jest nieznane – to nie lubiane. A czy tak naprawdę auta elektryczne to przyszłość, czy ślepy zaułek rozwoju motoryzacji?
Według nas – to przyszłość
Niektórzy śmieją się z możliwości samochodów elektrycznych, że są wolne, że do ich zasilenia potrzebne są generatory prądu na paliwo i tak dalej. Ale zastanówmy się przez chwilę – przecież podobnie było na początku, kiedy to samochody spalinowe dopiero co raczkowały. Pierwszy samochód spalinowy przecież też niesamowity nie był, wyglądał jak skrzyżowanie trycykla z silnikiem od maszyny do szycia, plus ławki z parku. Tak naprawdę przemysłowi motoryzacyjnemu zajęło lata, żeby się rozwinął. Ta sama śpiewka była prawdziwa, kiedy rozwijały się ,,linie pomocnicze” tego biznesu, takie jak wypożyczalnie samochodów, warsztaty mechaników i tym podobne. No dobrze, ale wróćmy do tematu samochodów elektrycznych. Każdy, kto choć trochę interesował się motoryzacją, słyszał o programie zwanym ,,Top Gear”. Jeden z prezenterów (Richard Hammond) jakiś czas temu zasiadał za sterami super-samochodu elektrycznego zwanego ,,Rimac” – który, z racji tego że posiadał cztery niezależne silniki elektryczne – bez problemu wyprzedził spalinowe super-auta. Oczywiście, takie samochody nie są na każdą kieszeń, ale po coś przecież istnieją takie biznesy jak wypożyczalnia samochodów, nieprawdaż?
Dbanie o nasze środowisko
Dobrym argumentem, który można przytoczyć jest to, że jeżdżąc elektrycznymi samochodami, dbamy o nasze środowisko. Poprzednie pokolenia nic sobie z naszego środowiska nie robiły, przez co my (młodzi) teraz musimy cierpieć – i po nich oczywiście posprzątać. (Dzieci bardziej dorosłe od rodziców, kto to widział). Istnieją już nawet specjalne programy, gdzie państwo dopłaca nam takowego samochodu, lub do tego abyśmy wynajęli takie z wypożyczalni samochodów – https://www.fleetcorp.pl/.
moim zdaniem prędzej czy później samochody elektryczne wypędzą z dróg pojazdy z dotychczasowymi silnikami, dla jednych jest to coś czego nie unikniemy a są też tacy którzy sobie tego nie wyobrażają, miałem okazję jeździć takim pojazdem, plusy to zdecydowanie spaliny a raczej ich brak, przydałoby się może tylko trochę więcej stacji do „tankowania”.