Lepiej zapobiegać niż leczyć. Te słowa można z powodzeniem przytoczyć w kontekście znaków towarowych. Dlaczego? Ponieważ wielu przedsiębiorców zaczyna interesować się tym tematem, dopiero kiedy dzieje się coś złego. Chodzi tu szczególnie o sytuacje, gdy konkurent wchodzi na rynek z podobną marką. Ewentualnie z firmy odszedł skonfliktowany wspólnik i istnieje ryzyko, że będzie chciał przejąć prawa do marki. Co w takim przypadku zyskujesz posiadając już zastrzeżony znak towarowy? Odpowiedź na to pytanie znajdziesz w tym artykule.
Spis treści
Znakowy zawrót głowy
Od lat działasz na rynku pod tą samą marką. Masz grono wiernych klientów, którzy Cię polecają. Twoje produkty mają świetne opinie w Google. Mimo wszystko musisz mieć świadomość, że nie każdą nazwę da się zastrzec w Urzędzie Patentowym. I to nawet pomimo faktu, że jedynie Ty się nią na rynku posługujesz.
Najczęstszy problem z rejestracją nie wynika wcale z tego, że Twoja nazwa jest podobna do tego co już ma zastrzeżona konkurencja. Przeszkodą często nie do przeskoczenia okazuje się fakt, że posługujesz się nazwą wprost opisową. Czyli taką, która nie ma w sobie nic poza prostą i czytelną informacją jakie towary bądź usługi oferujesz.
Zobacz również:
Jak sprawdzić czy rejestracja w ogóle będzie możliwa?
Wbrew powszechnej opinii, nie wystarczy samo wypełnienie wniosku i wysłanie go do Urzędu Patentowego. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku poszukiwania Twojego znaku towarowego w wyszukiwarce Google. Sam fakt, że nie znalazłeś firmy o identycznej nazwie w sieci, nie oznacza, że możesz się nią posługiwać. Przeszkodą mogą być również znaki podobne.
Tylko kiedy można powiedzieć, że dwa znaki są na tyle do siebie podobne, że narusza to prawo? Tu potrzebna jest zarówno wiedza merytoryczna, jak i doświadczenie. Przy tak ważnej kwestii nie warto ryzykować samodzielnej analizy. Bezpieczniej jest zlecić ją rzecznikowi patentowemu.
Co więcej, konsultacja z rzecznikiem patentowym może uchronić Cię od wielu problemów. Przykładowo robiąc zgłoszenie na Unię Europejską, EUIPO powiadomi o tym fakcie firmy posiadające już podobne rejestracje. To może spowodować, że zwykłym zgłoszeniem ściągniesz sobie na głowę prawników.
Kiedy najlepiej zastrzec swoją markę?
Planujesz chronić swoją nazwę firmy? W takim razie nie zwlekaj z tym długo. Dlaczego? Ponieważ na rynku znaków towarowych robi się już bardzo ciasno. Każdego dnia zgłaszanych są tysiące marek. Może się okazać, że ktoś Cię z takim wnioskiem wyprzedzi.
Co więcej im dłużej działasz na rynku bez zastrzeżonego logo, tym mocniej wystawiasz się na atak trolli patentowych. W Polsce zaczyna to być coraz większym problemem. Chodzi o firmy, które kradną cudze marki rejestrując je na siebie w Urzędzie Patentowym. Później wykorzystują takie prawo do szantażowania uczciwie działających firm.
Choć od strony formalnej masz wtedy duże szanse na unieważnienie im takiej rejestracji, to jednak w praktyce zajmie to długie miesiące albo lata. Do tego czasu mogą łatwo zablokować Cię na Allegro czy na stałe usunąć Twoje konta firmowe na Facebooku. Ten problem znika o ile pierwszy zgłosisz swój znak towarowy do rejestracji. Jeżeli nie wiesz jak to zrobić, zgłoś się do rzecznika patentowego.
Kiedy nie warto rejestrować znaku towarowego?
W opisanych poniżej sytuacjach, rejestracja znaku towarowego nie ma sensu.
- Znak towarowy powinien być przez Ciebie wykorzystywany w celach komercyjnych. Nie jest to dobre rozwiązanie dla ochrony szkolnego pseudonimu czy wymyślonej przez Ciebie nazwy, która wyjątkowo Ci się podoba. Jeżeli z Twoim pseudonimem lub nazwą nie idą w parze konkretne działania komercyjne to rejestracja nie ma sensu.
- Prowadzisz biznes wyłącznie w mikroskali i nie planujesz rozwoju. Przykładem może być osiedlowy warzywniak, niewielki punkt fotograficzny czy sklep z ubraniami znany tylko lokalnej społeczności. Nawet w razie rejestracji znaku towarowego o identycznej nazwie, nie naruszasz prawa innej osoby dopóty dopóki działasz w skali mikro. Przysługują Ci wtedy prawa używacza uprzedniego.
- Jako przedsiębiorca korzystasz z opisowej nazwy firmy. Wówczas uzyskanie prawa do ochrony w formie znaku towarowego jest mocno utrudnione, a niekiedy wręcz niemożliwe.
Na marginesie wspomnę jeszcze, że niekomercyjne korzystanie z cudzego znaku towarowego, nie jest zabronione. Co to oznacza? Znak towarowy można wykorzystać jako rysunek w zeszycie lub fragment dekoracji ściennej w mieszkaniu. Istnieje również pojęcie wyczerpania prawa do znaku towarowego. Kiedy do tego dochodzi? Gdy odsprzedajesz towar, który został wprowadzony na rynek EOG przez producenta.
Znak towarowy = monopol na nazwę?
Znak towarowy podobnie, jak każde inne prawo ma swoje granice. Czyli należy uznać, że po rejestracji uzyskujesz ograniczony monopol na posługiwanie się danym oznaczeniem.
Znak towarowy chroni Cię w określonym czasie, na określonym terytorium, a także w odniesieniu do konkretnych towarów i usług. Nie bez znaczenia jest też rodzaj znaku – ochronie może podlegać zarówno znak słowny, jak i słowno-graficzny. W przypadku nazwy opisowej zastrzeżonej w formie logo, chroniona będzie wyłącznie grafika, a nie sama nazwa, np. Świeże Pieczywo.
Prawo własności przemysłowej ma na celu ochronę rynku przed nieuczciwą konkurencją, a nie utrudnianie życia firmom, które chcą po prostu informować o swojej ofercie. Z tego też powodu nie ma możliwości uzyskania ochrony na wyłączność w związku z konkretnym słowem. Co więcej, w Urzędzie Patentowym można zastrzec identyczne słowne znaki towarowe, o ile obejmują niepodobne branże. Przykładem jest marka ATLANTIC dla zegarków i ATLANTIC producent bielizny.
Pojedynczego słowa nie chroni również prawo autorskie, ponieważ nawet neologizmy w praktyce nie są utworami. Powszechnie uważa się bowiem, że w prostej nazwie firmy nie da się odcisnąć piętna twórczego. A jest to warunek konieczny, aby uznać takie słowo za utwór chroniony prawem autorskim. Co innego formy nieporównywalnie bardziej skomplikowane, jak wiersze czy całe książki.
Ruch prewencyjny, czyli rejestracja przed wejściem na rynek
Wielu przedsiębiorców mylnie sądzi, że przed wejściem na rynek i zbudowaniem marki firmy, rejestracja znaku towarowego nie ma sensu. Tymczasem znak towarowy można zarejestrować na osobę fizyczną i to się opłaca!
- Po pierwsze możesz spokojnie budować swoją pozycję na rynku bez obaw, że konkurencja skorzysta z owoców Twojej pracy.
- W ogóle nie musisz prowadzić działalności gospodarczej. Możesz ograniczyć się do udzielania licencji innym przedsiębiorcom.
- W razie potknięcia w biznesie, znak towarowy zarejestrowany na osobę fizyczną nie podlega egzekucji komorniczej. Spółka korzysta bowiem z tego prawa jedynie w ramach licencji.
- Znak towarowy może pomóc w optymalizacji kosztów prowadzenia biznesu. Twój znak towarowy możesz wnieść jako aport do spółki.
- Znak towarowy możesz sprzedać lub odziedziczyć.
Niestety mimo wielu zalet takiego działania, musisz pamiętać o kilku wadach. Przede wszystkim musisz zacząć komercyjnie korzystać ze znaku w ciągu 5 lat od rejestracji. W przeciwnym razie prawo do znaku towarowego może zostać wygaszone przez konkurencję. Koszty rejestracji znaku towarowego nie będą kosztami firmy – bo znak jest rejestrowany na osobę fizyczną. Nie otrzymasz dofinansowania w związku rejestracją znaku towarowego, bo to przysługuje wyłącznie przedsiębiorcom.