Pandemia koronawirusa – miejmy nadzieję – dawno się zakończyła, jednak niektóre z jej skutków w dalszym ciągu są odczuwalne. Poza oczywiście zawirowaniami z inflacją i kryzysem ekonomicznym, są również pozytywne. Przede wszystkim mowa o rozwoju i upowszechnieniu technologii informacyjnych umożliwiających porozumiewanie się na odległość. Nie jest przecież żadną przesadą stwierdzenie, iż właśnie w okresie pandemii edukacja adaptując się do rzeczywistości i wszelkiego rodzaju zakazów i nakazów, przeszła całkowicie do sfery zdalnej. Parę lat po tych tragicznych wydarzeniach, warto przypomnieć, czy nauczanie zdalne w dalszym ciągu jest obecne w szkołach oraz jakie wyzwania stoją przed tym sposobem nauczania.
Aktualne wytyczne i regulacje
W obecnym porządku prawnym, dyrektorzy szkół, przedszkoli i innych placówek oświatowych są zobowiązani na mocy stosownego rozporządzenia Ministra Edukacji i Nauki do zawieszenia zajęć stacjonarnych i zorganizowania lekcji zdalnych w przypadku wystąpienia określonych ustawowo okoliczności. Między innymi lekcje zdalne winny zostać zorganizowane w przypadku temperatury zewnętrznej lub w pomieszczeniach, w których są prowadzone zajęcia z uczniami (zarówno zbyt wysokiej, jak i zbyt niskiej), zagrożenia związanego z sytuacją epidemiologiczną, czy też wystąpienia nadzwyczajnego zdarzenia, które powoduje zagrożenie życia uczniów. O ile takie przesłanki nie wystąpią, dyrektorzy nie będą mogli samodzielnie wprowadzić nauki zdalnej. Co do zasady więc, biorąc pod uwagę niskie szanse (i całe szczęście!) wystąpienia takich okoliczności, w szkołach publicznych lekcje zdalne nie będą prowadzone.
Wyzwania
Przede wszystkim subiektywnie należy ocenić, że mimo oczywistych wad, które wiążą się z nauczaniem zdalnym, takich jak chociażby brak kontaktu rówieśników, problemy z połączeniem i sprzętem, szkoda, że całkowicie odstąpiono od tego rozwiązania. Warto wskazać, że nie byłoby bezsensownym wprowadzenie chociażby programu pilotażowego, polegającego na wprowadzeniu chociaż jednego dnia w tygodniu nauki zdalnej. Oczywiście takie zajęcia nie powinny być organizowane wśród najmłodszych uczniów klas 1-3 oraz z przedmiotów ścisłych, takich jak matematyka, fizyka, czy też chemia. Tego typu dziedziny wymagają jednak ciągłego kontaktu ucznia z nauczycielem. Niemniej zajęcia prowadzone bardziej w formie wykładu, jak historia, język polski, czy też chociażby języki obce, bez problemu mogłyby być prowadzone zdalnie. Taki program miałby na celu implementację rozwiązań technicznych, które uskutecznią naukę i zniwelują znane dotychczas problemy. Niemniej należy szanować decyzję podjętą przez władze mając na uwadze, że winni wiedzieć, co jest z perspektywy pedagogiki najlepsze dla uczniów.
Perspektywy
Niezwykle ciężko mówić i przewidywać, jak nauka zdalna będzie wyglądała w przyszłości. Decyzją władz, obecnie trzeba mieć tylko nadzieję, ze nie wystąpią ponownie okoliczności, które zmuszą dyrektorów do wprowadzenia nauki zdalnej. Warto jednak wspomnieć, że obecnie taka forma nauki jest szeroko stosowana na rynku korepetycji. Pozwala to zaoszczędzić czas zarówno uczniów, jak i nauczycieli, którzy nie muszą dojeżdżać w miejsce prowadzenia zajęć. Forma zdalna jest również powszechna w szkołach językowych – nie ma potrzeby, aby gromadzić ludzi w jednym miejscu, jeżeli można połączyć się z nimi wszystkimi za pośrednictwem internetu. Z pewnością więc w sektorze lekcji prywatnych, lekcje zdalne będą w dalszym ciągu ewoluowały. Narzędzia i urządzenia będą stale doskonalone, niwelując wszystkie mankamenty i wady. Miejmy nadzieję, że szkolnictwo publiczne również z biegiem czasu zacznie korzystać z doświadczenia korepetytorów. Warto nadmienić, że takie lekcje zdalne dostępne są na platformie BUKI. Można tam znaleźć nauczycieli prywatnych, udzielających lekcji praktycznie z każdego przedmiotu i w każdym zakątku naszego kraju!
Podsumowanie
W szkolnictwie publicznym nie są prowadzone lekcje przy użyciu metod umożliwiających porozumiewanie się na odległość i trzeba mieć nadzieję – biorąc pod uwagę przesłanki ich wprowadzenia – że nie będą musiały zostać wprowadzone. Niemniej należy wyrazić ubolewanie tym faktem, ponieważ rynek prywatny codziennie pokazuje, że lekcje zdalne mogą być tak samo skuteczne, jak stacjonarne. Niemniej trzeba mieć nadzieję, że w końcu i w szkołach publicznych przynajmniej niektóre przedmioty będą prowadzone w tej właśnie formie, która jest po prostu znacznie wygodniejsza zarówno dla ucznia, jak i nauczyciela.