Zakup i sprzedaż waluty w Internecie to popularny, ale ciągle nowy sposób na korzystną wymianę. Korzystanie z e-kantorów niesie ze sobą wiele profitów, które sprawiają, że ta metoda przewyższa tradycyjną transakcję wykonaną przy okienku kasowym w kantorze stacjonarnym. W 2018 roku ponad 20% transakcji wymiany dokonano online.
Szacuje się, że w 2019 roku rynek internetowych kantorów osiągnie obrót 42 miliardów złotych, a eksperci podkreślają, że wzrost ten jest bardzo dynamiczny i zwiększa się z roku na rok. Wydaje się więc tylko kwestią czasu, kiedy kantory internetowe będą wygrywać konkurencję ze stacjonarnymi punktami wymiany. Przyjrzyjmy się zatem jakie rzeczywiste przewagi niesie ze sobą wymiana online.
Przede wszystkim liczy się cena.
To główna przyczyna, dla której Klienci wybierają platformy internetowej wymiany walut. Podstawowym miernikiem ceny danej waluty jest tak zwany „spread”, czyli różnica pomiędzy kursem kupna i sprzedaży waluty, jaką kantor oferuje. Pozwala nam on określić jak dużą marżę stosuje on w stosunku do kursu średniego. W kantorach stacjonarnych spread osiąga wysokość od 10 do 20 groszy. W założeniu punkty te miały oferować lepsze kursy niż placówki bankowe i tak się dzieje (spread w bankach często sięga powyżej 30 groszy), ale daleko im do tego, co mogą zaproponować ich internetowe odpowiedniki.
Marża w kantorach internetowych to kwota rzędu 1-3 gorszy. Co to oznacza? Dla przykładu, jeśli średni kurs euro wynosi dziś 4,20 to w punkcie stacjonarnym kupimy tę kwotę za sumę 4,30-4,40, a w na platformie internetowej wymiany dostaniemy ofertę rzędu 4,21-4,23, co da nam średnią oszczędność w wysokości 130 złotych.
Skąd takie różnice? Głównym powodem są oczywiście koszty – w przypadku placówek stacjonarnych są znacznie wyższe. Do tego dochodzi koszt obsługi gotówki (konwoje, wpłaty, wypłaty), który również do małych nie należy.
Czas ma znacznie, ale czy kluczowe?
Oczywiście zdarzają się sytuacje, kiedy musimy wymienić walutę natychmiast – w takich przypadkach wizyta w kantorze jest niezbędna. Gotówkę otrzymamy od ręki. Warto jednak zauważyć, że średni czas wymiany waluty w niektórych kantorach internetowych to zaledwie 15 minut. Ponieważ platformy te współpracują w zasadzie z wszystkimi głównymi bankami, prawie na pewno posiadają konto i w naszym – w takim przypadku zaksięgowanie to kwestia minut (wyjątkiem mogą być operacje wykonane na przełomie dnia, poza godzinami pracy kantoru lub w czasie świąt i weekendów – wtedy księgowania następują w kolejnym dniu roboczym).
Jeśli doliczymy czas potrzebny na dojazd od stacjonarnego punktu wymiany, znalezienie miejsca do parkowania, kolejkę przy okienku, to może okazać się, że nie warto. Dodatkowo nie zawsze w danym kantorze znajduje się odpowiednia ilość potrzebnej nam waluty.
Czas księgowania transakcji to jeden z obszarów, któremu e-kantory poświęcają dużo uwagi. Firmy oferujące takie usługi bezustannie szukają rozwiązań, które pozwolą na jego zmniejszenie. Zwłaszcza jeśli chodzi o transakcje, w których biorą udział rachunki zagraniczne – duże nadzieje upatruje się w technologii blockchain i chociaż to ciągle melodia przyszłości, to istnieją już obiecujące pierwsze pomysły na jej zastosowanie w branży fin-tech.
Bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Niestety często przypominamy sobie o tym dopiero w momencie zagrożenia. Obrót gotówkowy niesie ze sobą szereg zagrożeń, o których na co dzień nie myślimy. Największe ryzyko, na jakie jesteśmy narażeni to utrata gotówki – czy to na skutek zagubienia, czy kradzieży. Warto pamiętać, że kantory stacjonarne to miejsca z dosyć dużym przepływem gotówki i one same oraz ich Klienci to potencjalnie atrakcyjny cel dla przestępców.
(Najczęściej na świecie podrabianymi pieniędzmi są dolary amerykańskie. Pomimo ich niezaprzeczalnej popularności, są jednym z najgorzej zabezpieczonych środków płatniczych. Fałszerze przez lata tak udoskonalili swoje metody, że nierzadko odróżnienie falsyfikatu jest nie możliwe bez badań laboratoryjnych.)
Kolejnym zagrożeniem, na które trzeba uważać, to fałszywe pieniądze. Ryzyko natrafienia w kantorze na podrobione złotówki jest dosyć niskie, ale w przypadku zagranicznych banknotów nie jest to już takie pewne. Kasjer może nawet nie być świadomy tego, że wydane przez niego pieniądze to falsyfikaty. Najbardziej chyba przykrą niespodzianką, jaka może nas spotkać, jest nieuczciwość ze strony kantoru. Co jakiś czas możemy spotkać się z działaniem, które delikatnie mówiąc, nie jest w interesie Klienta. Mówimy tu o różnego rodzaju chwytach, jak odwrócona tabela (kursy są mocno zawyżone i zamienione miejscami – dzięki temu wydaje nam się, że wyświetlany kurs jest atrakcyjny), kurs o złotówkę niższy niż na rynku (osoby, które często sprawdzają kurs danej waluty, z przyzwyczajenia patrzą już tylko na cyfry po przecinku), czy w ogóle brak aktualnych kursów w widocznym miejscu.
Najczęściej w takich przypadkach kantor umywa ręce i nie przyjmuje reklamacji. W kantorach internetowych te problemy w zasadzie nie występują. Nasze transakcje są zabezpieczone systemami bankowymi, a połączenie z kantorem jest szyfrowane protokołem SSL. Nie ma również ryzyka natrafienia na fałszywe banknoty. Kurs, po jakim dokonamy wymiany, jest nam znany już od początku transakcji i wymaga naszego potwierdzenia przed ostatecznym jej wykonaniem.
Reasumując, wymiana walut w Internecie faktycznie niesie ze sobą szereg niebagatelnych korzyści i ma wiele przewag nad tradycyjną wymianą w kantorach stacjonarnych. Decydując się na taką formę wymiany w DOBRYKANTOR.pl otrzymamy dodatkowo rabat 20% na pierwszy miesiąc wymian, niezależnie od ilości wymienianej waluty.